wtorek, 14 października 2014

Szept 5 Zwycięzca bierze wszystko

 ''Każdy ma swoją żabę, co przed nim ucieka i swojego zająca, którego się boi ''~Adam Mickiewicz


 -Widzisz już nie jest tak jak kiedyś, świat się zmienił, ludzie zresztą też. Nadeszły mroczne czasy. Wiesz coś o masonerii ? Lożach wolnomularskich ?-kiwam przecząco.- Są organizacją, religią, wspólnotą tak zwanego ''Nowego świata'' ...Chcą go zbudować na prochach starego ... Są pseudo dobroczyńcami. Swój plan wyplewienia choroby całej ludzkości zaczęli setki lat temu, chyba nawet parę lat po powstaniu lóż zaczęto wprowadzać wszystkie fazy. Teraz świat znajduje się już na 12 fazie, która nazywa się ''Czas Odkupienia''. Jesteśmy o krok od końca. Nie wiadomo co dokładnie planują, ale pewne jest że nie będzie to wcale nic dobrego zważywszy na słowo odkupienie... Są różne historie, niby ma wybuchnąć epidemia, niby wojna, niby wielki potop-patrzę na niego wytrzeszczając oczy ze zdziwienia.- Ja też z początku nie wierzyłem, ale po pewnym czasie wszystko się wyjaśniło ... Oni nie cofną się przed niczym, potrafią bezwzględnie zabijać i kłamać. Jeśli poszła byś na policję od razu wykryją przeciek i załatwią cię na krześle elektrycznym...
 -Czyli co ? Nie mamy żadnych szans na przetrwanie ?
 -Mamy, dlatego właśnie wracamy na ojczyste łono.
 -Boje się-przyznaję, to co mówi jest naprawdę niepokojące, ale czy napewno prawdziwe ?
 - Ja wiem jak to wygląda, niby świat nadal płynie różowo i powoli, ale jednak tak nie jest, świat sam wysyła oznaki to końca, musimy wiedzieć co się dzieje więc lepiej włącz radio-z łatwością je włączam i na cały regulator gra SOS zespołu Abba.- Jest jeszcze coś co na razie powinnaś wiedzieć. ''W'' jest podobno ich szefową, nikt nie wie jak wygląda, ile ma lat. Wiadomo tylko że pierwszy raz w ich historii przywódcą jest kobieta ... To ona wyszkoli króla nowego świata, który uzdrowi świat z obłędu.
 -I ty nic sobie z tego nie robisz ? A tak w ogóle to skąd o tym wszystkim wiesz ?-pytam zaciekawiona.
 -Bo widzisz, jedziemy do miejsca, które jest ostoją dla takich dziwadeł jak my, to ostatnie miejsce, w którym można się schować i ostatnie do, którego chcę wracać... My nie jesteśmy jakąś zorganizowaną armią. Jesteśmy głównym instytutem zajmującym się mediami i kontaktem z tamtej strony. W sumie jest ich kilkadziesiąt na całym świeci założonych przez takich jak moja babcia, ale to ona decyduje w większości o wszystkim. Jest stara i boi się wojny... No istnieją jeszcze sprawy moralne, każdy z nich jest jak by to nazwać... Święty ! Mają bzika na punkcie dobroci, miłości i wgl udają że są idealni ... Denerwowała mnie ich bezczynność-robi pauzę skręcając na autostradę.-Do tego wszystkiego dochodzą jeszcze porwania. Tysiące, o których nie mówi się głośno ... Porywani są milionerzy i biedacy. Lekarze i robotnicy. Starzy i młodzi ... Rozpocząłem własne śledztwo w poszukiwaniu wspólnego mianownika, ale wciąż nie mogę go znaleźć. Wiem tylko tyle że my także staliśmy się ich celem-dodaje ponuro.
 -Co ? Jak to ?-teraz to naprawdę mnie zaskoczył.
 -Nie miałaś ostatnio dziwnych sytuacji z ludźmi ? Sprzedawca nie zachowywał się agresywnie lub nachalnie  promując jakiś nieznany przedmiot ? Obcy chłopak chciał twój numer telefonu ?-do głowy przychodzi mi jedynie dziwna sytuacja w szkole.-  Kiedy byłem w kościele podmieniono mi mapy robiąc identyczny szkic więc znają nasze plany podróży ... Musimy wyznaczyć nową trasę. Co ty na Las Vegas ?
 -Zawsze chciałam tam pojechać ... Tyle legend i historii ...Co nam szkodzi ?-pytam ironicznie wpatrując się w jadące po autostradzie auta.
 -W sumie nic ...To co Viva Las Vega !-krzyczy entuzjastycznie na co ja reaguje głupiutkim uśmieszkiem.
 Nagle  naszą rozmowę przerywa komunikat. Separatyści wkroczyli na teren Białorusi mordując całą wieś Uranowice ... Cały entuzjazm zgasł. Może faktycznie mówi prawdę, ale jak niby oni mieli to wszystko ustawić ... To takie nierealne, przecież to los rządzi nami, a nie my nim.
 -Teraz rozumiesz ? Zwycięzca bierze wszytko. Albo ludzkość otrząśnie się ze złudzenia, albo zostanie ''oczyszczona'' ... I nastanie nowy świt, rzekomy złoty wiek... Jakoś wierzyć mi się w to nie chce, ale jednak już niedługo każdy z nas będzie musiał wybrać kto będzie jego wrogiem. A ty po czyjej jesteś stronie ?
 -Sam nie wiem, wiesz może faktycznie czas rozpocząć wszystko od nowa. Chyba zobaczyli że ludzkość się stacza i postanowili już wieki temu stworzyć nowy, lepszy świat-sama nie wierzę że to mówię.-  To wszystko jest takie nie realne, a ja czuję się jak idiotka bo chyba wierze w te brednie-przyznaję przy okazji spoglądając na jego oczy szeroko wpatrujące się w drogę.
 -To nie są brednie, sama się przekonasz. W tym konflikcie nie ma strony dobrej i złej, tak samo jak nie ma dobra i zła, jest tylko wiedza i jej brak, a w tej sytuacji chyba sama widzisz kto tu jest w błędzie...
 -To nieważne, skoro jest tak jak mówisz trzeba działać natychmiast. Bo, jak to ty ująłeś ''zwycięzca bierze wszystko''-odwracam wzrok do szyby, znika autostrada, pojawia się sucha na wiór skalna płyta zwana Nevadą, szybko wyjechaliśmy z Kaliforni, ciekawe czy kiedykolwiek do niej wrócę.


  




-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dobra dodaje szybko bo uciekam. Błędy poprawię później ;*.